Z jakich powodów studenci są tak rozchwytywani na rynku pracy? Gdzie najszybciej znajdą zatrudnienie? Sprawdź!
Wydawać by się mogło, że jest zupełnie odwrotnie. Wszak studiowanie to ciężka harówka, która wiąże się z ograniczeniem dyspozycyjności, z niestabilnością, ze zmęczeniem oraz z niską wydajnością, bo któż po całym dniu spędzonym na uczelni miałby siłę i ochotę tkwić przez resztę dnia w pracy? Nic bardziej mylnego! Studenci nierzadko szukają zatrudnienia - z różnych powodów. Niektórzy skazani są na to, by utrzymywać się samodzielnie, inni chcą po prostu odciążyć nieco rodziców i zarobić na swoje drobne wydatki. Status studenta jest dla pracodawców prawdziwą gratką i wiąże się z wieloma ulgami.
Okazuje się, że składki odprowadzane przez pracodawców do ZUS-u przestają być zmorą! Przedsiębiorca zatrudniający osobę uczącą się, która nie przekroczyła jeszcze 26 roku życia, nie musi odprowadzać za nią wysokich składek na ubezpieczenie społeczne, gdyż obowiązek ten spoczywa na rodzicach. Dodatkowo zatrudniając studenta na mocy umowy zlecenia, nie musi wypłacać mu należności za czas choroby, bądź urlopu, a to ogromna oszczędność.
Studenci nierzadko nie są zadowoleni z proponowanych im umów zleceń, gdyż taką umowę bardzo łatwo jest rozwiązać. Nie potrzeba wyznaczać kilkumiesięcznego okresu wypowiedzenia... no i aż strach zachorować. Niestety, stabilne, niezachwiane zatrudnienie na mocy umowy o pracę trafia się nielicznym. Oczywiście, istnieją pozytywne aspekty. Zatrudniony na umowę zlecenie student zarobi więcej "na rękę".
Na popularnych portalach ogłoszeniowych roi się od tego typu treści. Cóż, są bardzo zachęcające. Osoba studiująca, która niewiele potrafi, może znaleźć pracę dosłownie w każdej branży. Pracodawcy nie wymagają doświadczenia, a przeciwnie. Obiecują, że wszystkiego nauczą, proponują liczne szkolenia i potrzebne kursy. Nic, tylko brać!
Wśród ofert pracy zamieszczanych na portalach ogłoszeniowych, najwyżej plasuje się:
"Pracowałam w KFC przez całe 2 lata i przyznaję, bardzo się tam pozmieniało. Każdy kierownik ma obowiązek dbania o pozytywne relacje wśród pracowników. Często organizowaliśmy imprezy integracyjne lub wspólne wypady do kina na koszt firmy. Zaczyna się od najniższej krajowej i umowy-zlecenie, ale z czasem jest możliwość awansu lub podwyżki. Można nawet awansować na stanowisko kierownicze. Miło wspominam ten czas." - relacjonuje 26-letnia Sylwia z Warszawy.
Praca dla studenta znajdzie się niemalże wszędzie. Młode, uczące się osoby sprzedają również meble lub rowery, pracują w lodziarniach, w kawiarniach oraz w kinach. Co jednak dzieje się, kiedy studenci przekraczają tę magiczną granicę 26 lat? Wszystko zależy od pracodawcy. Jeśli docenia starania pracownika i okaże wyrozumiałość, musi liczyć się z koniecznością płacenia horrendalnych składek do ZUS-u. Jeśli zaś nie, studentów w potrzebie nigdy dość!
Paulina Dobrzańska-Kalbarczyk
Używamy cookies